Kilka minut po dwunastej
stałam w przedpokoju, ściskając nerwowo rączkę mojej czarnej walizki. Byłam
zdenerwowana. Właśnie miałam zostawić uczelnię, Tony’ego, Alex. Wszystko. Nie
spałam tej nocy i zdążyłam dużo przemyśleć.
Człowiek często jest
zmuszany do podjęcia ciężkich decyzji. Często też, nie wie co jest słuszne i
tak naprawdę stoi nad przepaścią.
Musiałam zaufać
Harry’emu.
– Będę za tobą tęsknić. –
westchnął Tony, przytulając mnie do swojego rozgrzanego ciała.
– Tylko, żebyś mi tu nie
sprowadzał panienek, kiedy mnie nie będzie. – zaśmiałam się, a on zawtórował
mi, kręcąc głową.
– Nie czuję się dobrze,
puszczając cię z nim. – mruknął, doskonale wiedząc, że Harry ma po mnie
przyjechać. Powiedziałam mu, że to on odwozi mnie do taty, co było kolejnym
kłamstwem.
– Wszystko będzie dobrze,
nie masz się o co martwić. – przełknęłam głośno ślinę.
Usłyszałam dźwięk mojego
telefonu, co oznaczało, że zielonooki czeka już na dole. Po raz pierwszy od
dawna poczułam ten znany mi już uścisk w żołądku. Nie chciałam wyjeżdżać, ale wiedziałam, że
jeśli tego nie zrobię w niebezpieczeństwie mogę być zarówno ja jak i moi
bliscy.
– Czekam na telefon od
ciebie, mała. – Tony po raz kolejny przytulił mnie, a w moich oczach zebrały
się łzy, które szybko odgoniłam. Bałam się, że widzę go po raz ostatni.
– Wrócę jak najszybciej.
Po tych słowach wyszłam z
mieszkania. Kiedy zamknęły się za mną drzwi windy, chciałam krzyczeć. Uderzać
pięściami o metalowe ściany, drzeć się w niebogłosy i wyrzucić z siebie tą całą
energię, którą byłam nabuzowana.
Zamiast tego stałam w
spokoju, oddychając szybko.
Kiedy winda się
zatrzymała, wyszłam z niej wolnym krokiem, ciągnąc za sobą walizkę. Chciałam
przedłużyć ten moment jak najbardziej
mogłam.
– Zamierzasz się tak ślimaczyć?
– usłyszałam niemiły pomruk na który zjeżyła mi się skóra na rękach.
Powstrzymałam się od
zbędnych komentarzy i obserwowałam jak Harry podchodzi do mnie, biorąc walizkę
i wsadza ją do bagażnika swojego czarnego, terenowego auta.
Panując nad nerwami, a
przynajmniej się starając, wsiadłam na tylnie siedzenie auta. Ze zdziwieniem
spostrzegłam Ashtona, który siedział na miejscu pasażera z przodu. Po kilku sekundach
odwrócił się do mnie z łobuzerskim uśmiechem, akurat w momencie, którym Harry
wsiadł do auta.
– Co ty tu robisz? – sapnęłam
w jego stronę, a Styles zaśmiał się cicho.
– Ktoś musi pilnować
waszej dwójki. – Irwin uśmiechnął się szeroko, puszczając mi oczko. – Nie chcę,
żebyście rozrabiali.
Przełknęłam ślinę, zapinając
pas. Tyle nowych pytań narodziło się w mojej głowie. Czekała mnie długa podróż
w nieznane. A najgorsze było to, że Ashton jak i Harry w tamtym momencie byli
dla mnie… po prostu obcymi ludźmi. I to mnie przerażało.
*
Jechaliśmy już jakieś sześć
godzin. Na dworze zapadł zmrok, a w aucie panowała wciąż ta sama, nieprzyjemna
cisza. Były momenty, kiedy po prostu wpadałam w panikę, najchętniej chcąc wyskoczyć
przez okno. Ale również te, kiedy po prostu wpatrywałam się w profil Harry’ego,
przypominając sobie to co kiedy mieliśmy. A moje serce bolało z każdą spędzoną
z nim chwilą.
Wiedziałam, że zadawanie
pytań jest zbędne. A chciałam oszczędzić sobie nerwów na kłóceniu się.
Krajobraz dookoła zmieniał się na coraz bardziej opustoszały. Las, żadnego
miasta czy miasteczka. Po prostu dzicz.
– Mamy dwa kilometry do
motelu. – mruknął Ashton, wstukując coś na swoim telefonie, a Harry kiwnął
głową.
Nasze spojrzenia spotkały
się w przednim lusterku, a ja poczułam dreszcz. Jak to możliwe, że jedno
spojrzenie może tak wiele znaczyć?
Nim się spostrzegłam auto
zatrzymało się na parkingu przed obskurnym motelem.
Był obity deskami i wysoki na góra trzy piętra.
Okna zaczadzone, jakby ktoś w środku urządził ognisko. Szczerze, wolałam
spędzić noc w aucie.
Wysiadłam, od razu opatulając
się szczelniej bluzą. Było dość zimno, dochodziła dwudziesta.
– Gdzie jesteśmy? –
spytałam, rozglądając się.
– W okolicach Ohio. –
usłyszałam głos Ashtona, a zaraz po tym poczułam na ramionach czyjąś kurtkę.
Obróciłam głowę, napotykając
ciepły wzrok Irwina, który potarł moje ramiona uśmiechając się. Co jemu chodzi
po głowie? Poczułam się nieswojo, jednak cicho podziękowałam.
Harry mruknął coś po
nosem, popychając Ashtona w stronę wejścia do motelu. Wszyscy po chwili się tam
skierowaliśmy. Siwa staruszka przywitała nas gromkim tonem, wypytując od razu o
wszystko i zapraszając do środka. Po kilku minutach rozmowy i widocznej
niechęci ze strony Harry’ego, dostaliśmy klucze do dwóch pokoi.
– Mamy dziewiątkę i
jedenastkę. – przeczytał numerki Ashton, a ja zastanawiałam się, czy może
dostanę własny pokój. Cóż… To było raczej niemożliwe.
– Wiec ja biorę
dziewiątkę razem z Trish. – powiedział ochoczo ciemny blondyn, machając mi
przed oczami kluczykiem z uśmiechem. Przełknęłam ślinę, od razu chcąc
zaprotestować, jednak uprzedził mnie Harry.
Wyrwał klucz z ręki
Ashtona, chwytając moją walizkę i skierował się na piętro.
– Ja, biorę pokój z
Trish. – zaakcentował pierwsze słowo.
Nie wiedziałam z kim
wolałam spędzić tę noc. Nie ufałam Ashtonowi, a z drugiej strony jeśli chodzi o
Harry’ego… to nie ufałam sobie.
Świetnie! ;* kocham to opowidanie!
OdpowiedzUsuńCudowne jak zawsze <3 czekam na next oby jak najszybciej x
OdpowiedzUsuń@yoursfour
Super:* Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału<3 dodaj go jak najszybciej! :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 zresztą jak każdy kolejny rozdział tego ff xx
OdpowiedzUsuńNatt♥
zapraszam do mnie : welcome-in-hell-zayn-malik.blogspot.com lub www.wattpad.com/story/30436110 <3
mam nadzieję, że ci się spodoba :*
Idealny x
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Next. :3
OdpowiedzUsuńTroche krotki ale i tak ciesze sie ze dodalas ;*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNiesamowity!!!!-roxi :)
OdpowiedzUsuńNajpiekniejszy dooodawaj next :3
OdpowiedzUsuńOMG cudowny
OdpowiedzUsuńNwjsnxjbueo beda razem w pokoju moze sobie wszystko wyjaśnia
Chce zeby byli ze sobą razem
Tak do siebie pasują
Kocham i czekam na next xx
@Faza_Bo_Hazza
Rozdzial cudowny *-*
OdpowiedzUsuńOna i Harry razem w pokoju :3
Czekam na nastepny <3
Rozdział super. Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńrobi sie coraz ciekawiej, do nn
OdpowiedzUsuńCzy jest opcja że zrobiłabyś okładkę dla mojego opowiadania?
OdpowiedzUsuńNie potrafię pisać długich i ciekawych komentarzy, albo nie potrafię napisać co czuje, ale powiem, że rozdział cudowny i robi się coraz ciekawiej :*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń