Kolejne opóźnienie w czasie, przepraszam z całego serducha ♥
Rozdział 6 pojawi się za tydzień i koniec kropka, przypilnuję samą siebie. Wy też mnie pilnujcie, haha. Kocham Was i zapraszam na rozdział.
Enjoy xx
Siedzieliśmy w małej
kawiarence, która swoim wyglądem przypominała Etnę. Prócz nas nie było tam
nikogo, nie wliczając staruszki siedzącej samotnie w kącie i popijającej kawę.
Harry proponował, żebyśmy pojechali do jego mieszkania, jednak ja od razu odmówiłam. Jeśli mieliśmy rozmawiać, musiałam znajdować
się w znanym mi miejscu, czułam się wtedy pewniej.
Zamówiliśmy po herbacie,
a kiedy kelnerka odeszła od stolika nastała niezręczna cisza. Wgapiałam się w
swoje, zaciśnięte na stole, dłonie tupiąc lekko nogą z nerwów. Nie mogłam
spojrzeć mu w oczy, po tym co zrobiłam. Całe poczucie winny jakby zaczęło
klepać mnie po ramieniu, wołając „Hej, popatrz, nadal tu jestem!”.
– Harry… – zaczęłam
głośno, unosząc głowę, a mój głos się załamał. Zagryzłam wargę ponownie
skupiając się na swoich dłoniach. – Przepraszam za złożenie obietnicy, której
nie mogłam dotrzymać.
Lekko uniosłam głowę,
spoglądając na niego. Jego mina nie wyrażała dosłownie niczego. Spodziewałam
się wszystkiego, ale nie tego. Patrzył na mnie, jak na zupełnie inną osobę.
– To jest już przeszłość.
– mruknął, ledwie otwierając usta. Mogłam wyczuć złość i jad w jego głosie. –
Nie ma po co tego rozgrzebywać.
Jego słowa uderzyły we
mnie niczym strzała. No tak, przecież on również ruszył dalej. Po co miałby
pamiętać o kimś, kto go zostawił i zawiódł go po całej linii? Miał rację, nie
ma potrzeby do tego wracać.
– Więc, co chciałeś mi
powiedzieć, wtedy w mieszkaniu? – spytałam, mając już odwagę wyprostować się i
utrzymywać wzrok na jego twarzy. Wyglądał tak obco. – Mówiłeś, że są rzeczy o których powinnam wiedzieć.
Harry zacisnął pieści,
nachylając się nad stołem.
– Nie jesteś bezpieczna
Trish. – mówił szybko i cicho. – Niedługo… – zaciął się zbierając słowa. – Może
się stać coś okropnego, a ja potrzebuję cię przed tym ochronić.
Patrzyłam w jego oczy ,
próbując wyczytać czy to przypadkiem nie jest tylko jakiś żart, jednak był
poważny. Co to miało znaczyć?
– Dlaczego? – spytałam, a
on zmarszczył brwi. – Dlaczego chcesz mnie chronić? Dlaczego ty?
Harry otworzył usta mając
zamiar coś powiedzieć, jednak w ostatnim momencie zmienił zdanie.
– Ponieważ to wszystko
jest moja wina.
– Co masz przez to na
myśli? – spytałam, a po chwili coś do mnie dotarło. – Mówisz o… pudełkach?
Moje serce zaczęło bić
szybciej, a ja czułam pulsującą mi krew. O mój boże, wszystko się zgadza. Harry
kiwnął lekko głową, a ja wyprostowałam się, ponieważ w tym momencie przyszła
kelnerka z naszymi zamówieniami.
– Życzą sobie państwo
jeszcze czegoś? – spytała delikatnie.
– Nie. – warknął Harry,
na co ta speszyła się i odeszła od stołu. Posłałam jej jeszcze przepraszające
spojrzenie, przed ponownym skupieniem się na Harrym.
– Więc odszedłeś od
grupy? – spytałam, a on pokręcił głową.
– Nic nie rozumiesz. To
nie jest ważne. – uderzył pięścią w stolik. – Musisz stąd zniknąć, jak
najszybciej.
Starałam się trzymać
nerwy na wodzy, jednak jego słowa mnie przerażały. Byłam jak jeleń na
polowaniu. Musiałam umrzeć. Moje dłonie zatrzęsły się lekko, kiedy zaczęłam
panikować.
– Jak to zniknąć? –
jąkałam, przykładając dłoń do skroni. – Mam tu całe życie, nie mogę…
– W Londynie też miałaś
życie i jakoś przyszło ci łatwo, to wszystko zostawić. – warknął na co ja
spięłam się automatycznie. – Zabieram cię stąd Trish, jutro w południe.
– Nie możesz… – zaczęłam,
jednak on mi przerwał.
– Uwierz mi, mogę. – po
tych słowach wstał, kierując się do wyjścia, zostawiając mnie w obłędzie i
niewiedzy. Czemu nie mógł mi po prostu wyjaśnić wszystkiego? Czemu zawsze musi
utrzymywać pięćdziesiąt procent w tajemnicy?
Jeśli jestem w jego
pudełku, to oznacza, że jestem jednocześnie jego
słabością.
Spojrzałam przez szybę na
nocne życie miasta. Ludzie śpieszyli się wpadając na siebie i żyjąc swoim
prostym, normalnym światem. Nie zdawali sobie sprawy, że w kafejce obok siedzę
ja, studiująca nastolatka, która właśnie dowiedziała się, że jest na celowniku.
Zadrżałam.
Czy dlatego Harry był
taki zły? Bo jest coś co jest jego słabym punktem i siedziało przed nim.
Oschłością chciał pokazać, że powód dla którego trafiłam do pudełka już
przepadł, stał się przeszłością. Ale to nie jest prawda. Harry jest sam, i
znowu nie potrafi poradzić sobie ze swoimi uczuciami. Ale kto tym razem będzie
tam dla niego?
*
Siedziałam na łóżku,
wpatrując się w otwartą przede mną walizkę. Mięłam ze zdenerwowania rękawy
koszulki. Zastanawiałam się co do cholery się dzieje? Harry jasno dał mi do
zrozumienia, że przyjedzie po mnie. Wysłał mi wiadomość w której ujął dość
zwięźle, że mam spakować się do jednej
walizki i czekać na niego przed mieszkaniem w południe.
Tylko, że jak miałam
wypełnić jego polecenia, a później pojechać z nim bóg wie gdzie? Oczywiste
było, że nie ufałam mu już, tak jak kiedyś. Jednak, chciał mnie chronić. Ta myśl ostatecznie zachęciła mnie do
rozpoczęcia wkładania ubrań do walizki.
Musiałam dobrze to
rozplanować. Kilka bluzek, spodni, bielizna. Najgorsze w tym wszystkim było to,
że nie wiedziałam co Harry zaplanował. Co jeśli wywiezie mnie gdzieś na północ,
gdzie będę marznąć jeśli nie wezmę odpowiednich ubrań?
– Co ty robisz? – moje
rozmyślenia przerwał głos Tony’ego.
Kompletnie o nim zapomniałam.
Stał przede mną w spodniach
od piżamy i zaspany rozglądał się po pokoju. Spojrzałam na zegarek, dochodziła druga
w nocy.
– Tony… – zaczęłam, nie
wiedząc do końca jak mam to wszystko ubrać w słowa. – Muszę wyjechać.
– Nie rozumiem. Tak
nagle? – podszedł do mnie, kucając obok.
– Mój ojciec jest chory,
muszę go odwiedzić. – zagryzłam wargę. Podły
kłamca.
Tony przyglądał mi się, a
ja już wiedziałam, że domyślił się o kłamstwie.
– Cóż, więc rzeczywiście
powinnaś jechać. – pokiwał głową, starając się coś usilnie zrozumieć. Mogłam
poznać tą konsternację po mimice jego twarzy. – Kiedy wrócisz?
– Nie wiem. –
westchnęłam, wciskając kolejne ubrania do walizki. – Będę dzwonić codziennie,
okej?
Pokiwał głową, a po chwili jego dłoń
powędrowała na moją, ściskając ją.
– Trish, jeśli cokolwiek
się dzieje… Jeśli ten Harry coś ci zrobił…. – zaczął poważnym, tonem, a ja
zamknęłam na chwile oczy.
W tamtej chwili, tak
bardzo przypominał mi Blaze’a
Spuściłam wzrok, czując jak nerwy powracają.
– On ci coś zrobił? – spytał, a ja spojrzałam na niego niepewnie.
Wyglądał na zmartwionego.
– Co? – spytałam, uśmiechając się krzywo.
– Ten cały Styles – widać było, że Blaze go nie lubi – On ci coś
zrobił?
Mogłam wręcz usłyszeć bicie swojego serca. Miałam do wyboru dwie
odpowiedzi. Tak lub nie. Wahałam się długą chwilę, zanim nie otworzyłam ust by
opowiedzieć.
– Nie, coś ty – zaśmiałam się i miałam nadzieję, że wyglądało to
wiarygodnie. – Czemu tak myślisz?
– Nie, coś ty. – przełknęłam
ślinę, śmiejąc się lekko. – Wszystko jest w porządku, Tony. Nie martw się o
mnie.
Smith westchnął ciężko,
wstając z podłogi i kierując się do drzwi.
– Tylko pożegnaj się
przed wyjazdem, mała.
– Masz to zagwarantowane.
– zaśmiałam się, a on z uśmiechem wyszedł z pokoju.
Miałam wrażenie, że
wszystko zaczyna się od nowa. Po raz kolejny Harry wkroczył do mojego życia. Po
raz kolejny wywraca je do góry nogami. Po raz kolejny muszę okłamywać
najbliższych, żeby ich chronić. Po raz kolejny wszystko dzieje się za szybko.
Tylko, jak tym razem to się skończy?
Omg! Czekam na dalszy ciąg <3
OdpowiedzUsuńsupcio rozdział. next :)
OdpowiedzUsuńNareszcie Harry <3 Mam nadzieję, że "Escape" będzie jeszcze lepsze niż Darkness! :)
OdpowiedzUsuńTak btw, "Bóg" pisze się z dużej litery :> Nienawidzę, jak mnie poprawiają, ale sama też mam te potrzeby poprawiania kogoś xD
Pozdrawiam!
Supeeeer!
OdpowiedzUsuń@Harryismyybaby
Ojej czy to sie dzieje naprawde?! Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu,tylko nie pozwol nam czekac tak dlugo-roxi :)
OdpowiedzUsuńO kurde :) zarąbisty :) z niecierpliwością czekam na nasępny i na to co się w nim wydarzy :*
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczelam czytac Twojego bloga jest super czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńwow swoetny rozdzial!! juz nie moge sie doczekac co bedzie pozniej!!! zycze weny i z niecierpliwoscia czekam na nexta! <3
OdpowiedzUsuńOmg!! Wchodzę na bloga i WOW nowy rozdział <3 Znowu będą razem??? Mam nadzieję że tak!!! Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńTrzymam cię za słowo, co do tych rozdziałów ;) A co do rozdziału to jest najlepszy :))))
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńJeju co tu sie dzieje
Tak szczerze sie to ciesze sie ze jedzie z Harrym :)
Kocham i czekam na next xx
@Faza_Bo_Hazza
Zostałaś nominowana do LBA więcej na darknessharrystyles.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona twoim opowiadaniem. Pierwsza cześć czytałam całą noc, skończyłam o. 5 rano. Nie mogłam sie oderwać i tylko powtarzałam ,,to już ostatni rozdział i ide spać" I cały czas był ten ostatni. Piszesz cudownie, historia jest cudowna, gratuluje pomysłu no i oczywiście talentu bo nie da sie zaprzeczyć że go masz. Troche mi tylko jest smutno że rozdziały w drugiej części sa takie kròtkie ale licze że kolejne bedą dłuższe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam z niecierpliwościa na nowy rozdział, ktòry mam nadzieje że pojawi sie szybko.
Życze dużo weny!
Jej czekam z niecierpliwością na kolejny
OdpowiedzUsuńsuper!:)
OdpowiedzUsuń