sobota, 6 grudnia 2014

Rozdział 3: Zbyt dużo

Przepraszam za opóźnienie :c

JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANA O NOWYCH ROZDZIAŁACH > KLIK
                                     
Siedząc na wykładzie znudzonym wzrokiem rozglądałam się po sali. To był jeden z tych dni, kiedy nie masz kompletnie na nic ochoty. Myślami powracałam do rozmowy z Gemmą i wyklinałam życie za to, że wszystkie wspomnienia do mnie wracały. Tak samo, jak poczucie winy.
Dzwonek mojego telefonu przerwał monolog profesora, a ja już wiedziałam co to oznacza. Niech cię cholera weźmie. Zaraz po tym jak staruszek wyprosił mnie z sali, kopnęłam ścianę jęcząc przeciągle. Telefon wciąż dzwonił w mojej dłoni, a ja zirytowana przystawiłam go do ucha, odbierając.
– Wieczór filmowy dzisiaj, u was. – usłyszałam głos Alex, na co miałam ochotę ją udusić. – Przekonaj Toma.
– Przysięgam, że kiedyś się nie pohamuję i zostanę oskarżona za morderstwo – mruknęłam, a ona zaśmiała się. – Wywalili mnie z wykładu.
– Są pozytywy. – zaczęła, a ja wywróciłam oczami. – Dzięki mnie masz dwie godziny luzu.
Rozmowa z Alex trwała jeszcze chwilę, a ja podczas niej postanowiłam wrócić do mieszkania. Smith zapewne jeszcze sobie smacznie spał. Czasami zazdrościłam mu popołudniowych zajęć i wylegiwania się całymi dniami.
Idąc wąskim chodnikiem starałam się schować telefon do bocznej kieszeni torby. Nagle moją uwagę przykuły dwie postacie stojące blisko czarnego auta, jakieś trzy metry przede mną. Dostrzegłam Ashona, oraz jakiegoś mężczyznę odwróconego do mnie plecami. Jak gdyby nigdy nic ruszyłam przed siebie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby moja ciekawska natura nie kazała spojrzeć na tą dwójkę po raz kolejny.
Złapałam wzrok Ashtona, który w jednej chwili uśmiechnął się do mnie. Zastygłam w bezruchu przenosząc spojrzenie na drugiego mężczyznę. Moje serce zamarło, tylko po to by móc zacząć bić szaleńczym tempem.
Stał tam. Dzieliła nas tylko jednokierunkowa ulica. Zmienił się, miałam wrażenie, że był wyższy i bardziej blady na twarzy. Nawet z takiej odległości mogłam dostrzec jego zmęczone spojrzenie i sińce pod oczami. Jego loki nie były już tak gęste. Mówił coś zawzięcie do Irwina, a kiedy zorientował się, że ten go nie słucha, przeniósł swój wzrok w tą samą stronę.
Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, przeszył mnie dreszcz. Harry wyprostował się w jednej chwili i zacisnął swoje pięści.
To był ten moment, kiedy czujesz jakby tysiące noży na raz wbijały się w twoje serce. Ból w klatce piersiowej, którego po prostu nie można opisać. Miałam wrażenie, że nie mogę wziąć wdechu, mogłam myśleć tylko i wyłączenie o nim.
Harry powiedział coś, po czym wsiadł do auta i odjechał z piskiem opon tak szybko, że nie zdążyłam nawet otrząsnąć się ze zdumienia. Kiedy dostrzegłam Ashtona, który ruszył w moją stronę zacisnęłam dłoń na pasku torby i kontynuowałam drogę do mojego mieszkania.
– Hej! – krzyknął za mną, ale ja starałam się udawać, że go nie słyszę. – No dalej, zatrzymaj się!
Westchnęłam zirytowana i poddając się stanęłam.
– Czego chcesz? – spytałam twardo, a on uśmiechnął się przebiegle stając naprzeciwko mnie.
– Szczerze myślałem, że zareagujesz trochę inaczej. – powiedział, a ja zmarszczyłam brwi. – Oczekiwałem jakiegoś dramatycznego dialogu między wami. – jego ignorancki ton dotarł do moich uszu.
– Mało mnie obchodzi czego oczekiwałeś. – zacisnęłam pięści, starając się nie dać zawładnąć emocjom nad rozsądkiem. – A teraz, jeśli to wszystko, chciałabym żebyś mnie przepuścił.
Brunet spojrzał na mnie, a uśmiech zszedł z jego twarzy. Kiedy chciałam go wyminąć, chwycił mocno moje ramię, na co ja mimowolnie się skrzywiłam.
– Nigdy nie wiesz czyjej pomocy będziesz potrzebować. – powiedział, puszczając mnie zaraz po tym. Zmierzyłam go zdezorientowanym spojrzeniem, tylko po to by szybko ruszyć w stronę mieszkania. Miałam mętlik w głowie. Zbyt dużo niewyjaśnionego zdarzyło się w tak krótkim czasie.

Wieczorem tego dnia siedziałam w salonie, czekając na przyjście Alex. Tom wrócił do mieszkania dopiero przed chwilą, więc w tamtym momencie zajmował łazienkę starając się doprowadzić do ładu. Skupiałam się na akcji serialu puszczanego w telewizji, która mimo swojej prostoty była dość wciągająca.
Usłyszałam jak Tom wychodzi z łazienki kierując się do kuchni.
– Rzuć mi jogurt! – krzyknęłam, na co ona mruknął coś o moim wysługiwaniu się, a po chwili obok mnie na kanapie wylądowała butelka o którą prosiłam. Podziękowałam i śmiechnęłam się łapiąc jego spojrzenie. Nie minęła chwila, a oboje usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
– Ty. – powiedziałam od razu, a on wywrócił oczami.
– Czemu zawsze ja?
Wzruszyłam ramionami.
– To pewnie Alex, więc rusz się zanim wyważy drzwi. – zachichotałam, a on zagryzł wargę ruszając w stronę przedpokoju.
Miał na sobie jedynie szare dresy i szedł wolno, będąc zbyt leniwym na gwałtowniejsze ruchy. Akcja serialu ponownie mnie wkręciła, dopóki nie usłyszałam szumu rozmowy. Zmarszczyłam brwi wstając z kanapy.
– Tom, wpuść ją i przestań się droczyć. – mruknęłam, wychodząc zza rogu.
Moje ciało oblał zimny pot, kiedy dostrzegłam wysoką, znaną mi sylwetkę w progu drzwi frontowych. Tom spojrzał na mnie pytająco, po chwili mówiąc:

– Ktoś do ciebie.

16 komentarzy:

  1. Kocham
    Jeju w takim momencie przerwane
    Nie mogę doczekać się następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahah jestem 2 OMG :O Rozdział cudowny oraz przerwany w idealnym momencie kochanie serio ;) nie moge się doczekać ich rozmowy i reakcii Toma,polubiłam go odgrywa fajną postać w tym opowiadaniu :D A co do Harry'ego to stchurzył ale dobrze że do niej przyszedł kurwa no nie moge się doczekać =>

    ~Lenchi❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaa!! To Harry?? Tak, to musibyć Harold!!! Jeju jak się cieszę!! Dobra cekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudeńko.. czekam na next xD

    OdpowiedzUsuń
  5. To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold,To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold, To Harold,To Harold,To Harold ♥

    Czekam na next ! ♥

    Natt ♥ (@Natalieeexp)

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAA czyzby byl to Harry mam nadzieje ze nikt z tej porabanej ekipy jego ojca.
    Z niecierpliwoscia czekam na nexta. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Co z unaware lovers?(Dreams come slow and they go so fast) wchodze tam codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojejku, sie porobilo
    supi rozdzial, do nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na nastepny rozdzial *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski,czy jej goscidm bedzie Harry?-roxi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ajsfdjludnhsue OMG ale akcja jeju w koncu porozmawiają, niech oni do siebie wrocą,muuuuszą nooo, szerze to mialam takie same oczekiwania ja Ashton kocham i czekam na next xx @Faza_Bo_Hazza

    OdpowiedzUsuń
  12. Harry ! To będzie Harry! Harold !

    @HarryIsMyyBaby

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się. Jest cudnie. *.* Jejku ciekawe co z tym Harry'm i z nią. Pisz szybko. Kocham <3

    Ps. Jeśli miałabyś czas, to byłoby mi bardzo miło gdybyś zajrzała :) http://believingindreams-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział.Coś czuje że to Harry odwiedził naszą Tricie.
    Mam nadzieje że niedługo pogodzą się z Harrym. Fajnie by było gdyby rozdziały były dłuższe, ale wiem że nie zawsze masz czas. Nie mogę się już doczekać nexta.
    PS. Kocham tego bloga.

    OdpowiedzUsuń