WAŻNE
pytanie pod rozdziałem!
Przeszłość często boli. Czasami człowiek żałuje czegoś, czego nie
zrobił, lub właśnie czegoś, czego dokonał. Ludzie chcieliby cofać czas, by ich
życie mogło stać się inne. Od przeszłości można uciekać, ale ona nigdy nie odejdzie.
Tylko czeka, żeby móc namieszać w twojej teraźniejszości.
Widziałam, że wyjeżdżając do Nowego Jorku łamię daną Harry’emu i jego
siostrze obietnicę. Długo miałam o to do siebie żal, jednak myślałam, że to po
prostu jedyne wyjście. Zostawić za sobą wszystko, nie ważne jak bardzo jest ci
to potrzebne do życia, nie ważne jak bardzo to kochasz.
Widząc przed sobą Gemmę moje całe ciało spięło się, a umysł zaczął
wariować. Tom patrzył raz na mnie, raz na nią, a po chwili wstał chrząkając.
– Chyba pójdę do łazienki. – przeklęłam w myślach kiedy zniknął za
rogiem, zostawiając nas same.
– Więc, jak ci się układa? – spytała, a ja zagryzłam wargę. Doskonale
wyczuwałam to, że ona nie pochwala tego co zrobiłam. Nie pałała do mnie jakimiś
dobrymi emocjami, tak sądzę.
– Jest dobrze. – po raz pierwszy odezwałam się, a mój głos był dziwnie
zachrypnięty.
– To twój chłopak? – spytała, siadając na miejscu Toma.
– Nie, współlokator.
Pokiwała głową i pomiędzy nami zaległa niezręczna cisza. Chciałam ją
wypytać. O wszystko. O to co słychać u Lily, Zayna… U Harry’ego. Jednak nie
miałam wystarczająco odwagi.
– Najlepiej jest uciec, nie? – jej ton głosu diametralnie się zmienił.
Nie odpowiedziałam. Nie miałam zamiaru szukać usprawiedliwień i
tłumaczeń. Chciałam by powiedziała to co naprawdę o mnie myśli.
– Zachowałaś się samolubnie, Trish. – westchnęła, zaciskając dłonie, a
ja przełknęłam ślinę. – Ale w jakimś sensie cię rozumiem. Na twoim miejscu
pewnie rozważałabym to wyjście. Tylko… Wydawało mi się, że choć ty… jako jedyna…
będziesz przy nim trwać. Cóż, ale najwyraźniej się pomyliłam. Nie dałaś rady
tego udźwignąć. Jesteśmy słabi. Ludzie
są słabi. Widać twoje uczucia musiały nie być wystarczająco silne, by…
Nie dałam jej skończyć, uderzając dłonią o stół. Sama byłam zdziwiona
swoim wybuchem, a tym bardziej Gemma, która patrzyła na mnie z uniesionymi
brwiami.
– Możesz mówić jak bardzo słaba jestem. Proszę bardzo. Zrównaj mnie z
ziemią, powiedz mi jak zimną suką jestem, że zwyczajnie uciekłam. To nie jest
nic, czego sama bym nie wiedziała. – mówiłam zimnym tonem. – Ale nigdy nie waż
się mówić, że nie kochałam go szczerze.
Po tych słowach, ku mojemu zdziwieniu Gemma uśmiechnęła się.
– Trish, uciekanie od problemów to wyścig, którego nigdy nie wygrasz. – westchnęła, bawiąc się sztucznym kwiatkiem w wazonie
położonym na blacie. – Po twoim wyjeździe dużo się zdarzyło.
Siedziałam cicho, umierając w środku by usłyszeć jakąkolwiek wieść od
niej.
– Nie wiem ile mogę ci powiedzieć, ale… – zmarszczyła brwi. – Jesteś w
niebezpieczeństwie.
Gema rozglądnęła się niepewnie, a widząc nadchodzącego w naszą stronę
Toma, wstała. Nim chłopak podszedł do nas, ona nachyliła się nade mną, by móc
wyszeptać do mojego ucha:
– Harry jest tutaj. – po tych słowach wyszła z kawiarni tak szybko, że nie
zdążyłam choćby zastanowić się na odpowiedzią.
Moje serce przyspieszyło bicia, kiedy analizowałam jej słowa.
Rozglądnęłam się dookoła, napotykając jedynie roztargnione spojrzenie Toma. Wiedziałam,
że Gemma miała rację we wszystkim co mówiła. Jednak jej ostatnie słowa po
prostu mnie przeraziły. To oznaczało kolejną falę problemów i pytań na które
nie mogłam sobie odpowiedzieć.
- Harry -
Siedząc w aucie, obracałem w dłoniach kluczyki do których wciąż
przymocowana była bransoletka Trish. Nie mogłem nic poradzić na złość która od
kilku miesięcy formowała się we mnie i nie znalazła swojego ujścia. Jedyne co mogłem
robić to na nowo demolować swoje mieszkanie, tylko po to by sprzątaczka miała
więcej roboty.
Odwróciłem głowę w prawą stronę, wpatrując się w szyld małej kawiarenki.
Odkąd zobaczyłem w szarym pudełeczku, pozornie niewinnym, zdjęcie Trish nie odstępowałem
jej na krok. Byłem z nią, kiedy pierwszy raz przekraczała próg uniwersytetu,
kiedy kupowała mieszkanie z tym chłopaczkiem, ale ona o tym nie wiedziała.
Każdy dzień, każdy wieczór byłem z nią, dbając o to by była bezpieczna.
Widząc jak wychodzi z kawiarni, lekko podenerwowana odpaliłem samochód i
ruszyłem do swojego mieszkania. Zajęło mi to mniej niż dziesięć minut, a gdy
przekroczyłem próg od razu wyczułem czyjąś obecność. Nie martwiąc się o
ściąganie butów wszedłem do olśniewająco białego salonu, by dostrzec postać
bruneta siedzącego na kanapie.
– Co tu robisz? – mruknąłem, odgarniając włosy z czoła.
W rogu pokoju mogłem dostrzec rozbitą lampę, która z mojej winy
wylądowała z hukiem na podłodze wczorajszego wieczora. Mary musiała zapomnieć
jej posprzątać, lub ubzdurała sobie, że spróbuje ją naprawiać. Naiwna.
– Wiesz, Harry. – zaczął, wstając i podchodząc do mnie z uśmiechem. –
Jest nawet lepsza niż ją opisywałeś. Wydaje się umieć postawić na swoim, plus
ma niezłe ciało.
Zagotowało się we mnie na jego słowa. Zacisnąłem pieści, ruszając powoli
w jego stronę. Mogłem wyczuć rosnącą w moich żyłam adrenalinę.
– Hej, hej! – uniósł dłonie do góry, widząc mój gniew. – Tylko żartuję,
stary.
– Irwin, nawet nie próbuj kombinować, bo dopilnuję, żebyś już nigdy
więcej nie mógł wykrztusić z siebie choćby słowa. – warknąłem, a on uniósł brwi
przełykając ślinę.
– Więc ty tak na poważnie. – zdziwił się. – Szczerze, kiedy mówili mi,
że ktoś zdołał usidlić Stylesa to po prostu w to nie wierzyłem, ale teraz… –
zagwizdał, uśmiechając się irytująco.
– Jesteś tu z jakiegoś konkretnego powodu? – wytknąłem mu, a on ponownie
usiadł na kanapie.
– Kończy ci się czas. – powiedział poważnym tonem, na który mimowolnie
się spiąłem.
Ashton wstał i minął mnie, klepiąc po ramieniu. Nie minęła minuta, a
zostałem sam w mieszkaniu. Moja pięść sama uderzyła w ścianę, próbując
zapanować nad złością. Trish była zagrożona, a ja potrzebowałem więcej czasu,
który uciekał mi między palcami jak piasek.
Doskonale pamiętałem słowa ojca, kiedy wpadłem w furię po zobaczeniu
swojego pudełka, tamtego wieczora. ‘Ona sprawia,
że jesteś słaby, synu. A wszystko co nas osłabia musi być wyeliminowane’.
Trutututu… Misie, dziękuję za każdy głos
i komentarz! X
Myślę, że przez następne kilka rozdziałów
dość często będzie perspektywa Harry’ego.
WAŻNE
PYTANIE:
Czy posiada ktoś plakat All Time Low,
Eda, Blink-182, Nirvany, Three Days Grace lub Paramore, który nie jest mu
potrzebny? WAŻNE, WAŻNE!
Do następnego, Ily ♥
Ja sprawdze plakaty
OdpowiedzUsuńRozdzial super!!
Dziękuję! xx
UsuńBoże.....Co by ci tu napisać? Gdybym kurde nie zapomniała hasła na konto google byłabym poerwsza :0 A co do rozdziału to jest PER-FECT! :D Mam nadizeję że Trish spotka Harry'ego na imprezie u Ashtona...=> Jeśli tak będzie to udusze cię ze szczęścia przez monitor mojego telefonu❤ Oczywiście nie tak żebym cię udusiła bo nie dowiedziałabym się jak ta piękna historia :') się skończy ;)
OdpowiedzUsuń~Lenchi❤
Ah i zapomniałam dodać :3 Nie nie mam żadnych plakatów :\
OdpowiedzUsuń~Lenchi❤
Ciekawie się zapowiada :D czekam na next :3
OdpowiedzUsuńSuuuper ! czekam na next'a! *-*
OdpowiedzUsuńRozdział super zresztą jak zawsze :* Mam nadzieję że Harry spotka się z Trish w kolejnym rozdziale. A co do plakatów to kiedyś kilka miałam ale teraz już nie mam:*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial, jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny :*
Harry rusz dupsko i coś zrób :o Czas się kończy! :(
OdpowiedzUsuńRatuj swoją ukochaną z opresji! XD
Czekam na next xx
Natt ♥ (@Natalieeexp)
jeju Harry zrob cos
OdpowiedzUsuńdo nastepnego
ech, za krótki moim zdaniem ;/
OdpowiedzUsuńale całkiem dobry rozdział. :)
+ nie. niestety nie posiadam takich plakatów ;/
Aaaaa... Niesamowity!!-roxi :)
OdpowiedzUsuńkiedy next ?
OdpowiedzUsuńJezu genialny!!! Ale prosze nie usmiercaj zadnej z glownych postaci.. dziekuje ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwoscia czekam na nexta!!!<3
ajksgfjkaldgf;e omg jezu jaram sie i to tak strasznie mocno
OdpowiedzUsuńomg omg omg chce juz next >>>>>>>>
@Faza_Bo_Hazza
Rozdział zajebisty!! Harrold masz ruszyć dupsko bo czas ucieka!!! Co do plakató to mam na zbyciu jeden z Ed'em i prawie na 100% mam jeden z Paramore :) Czekam na nn :* <3
OdpowiedzUsuńSorry za błędy, piszę z telefonu :)
UsuńDziękuję x
UsuńByłaby możliwość, żebyśmy w sprawie tych plakatów skontaktowały się prywatnie? ;) Podasz mi swojego twittera? xx
Jasne :* @marti613
UsuńKiedy next ??
OdpowiedzUsuń