Schrzaniłam, wena mnie opuszcza
:c
Patrzyłam na Harry’ego
nie będąc pewna co powinnam zrobić. Kiedy stał tak blisko mnie, miałam
wrażenie, że całe powietrze uchodzi gdzieś z tego pomieszczenia. Harry patrzył
prosto w moje oczy, przez co moja niepewność powiększyła się. Zacisnęłam dłonie
na rękawach mojej bluzy i chrząknęłam, przypominając sobie kim jestem i jak mam
zareagować.
Posłałam Tomowi jak
najgłębszy uśmiech, a on zrozumiał o co mi chodzi. Zmierzył Stylesa
spojrzeniem, chwilę później znikając za rogiem.
– Widzę, że całkiem
nieźle ci się żyje. – mruknął Harry, a na dźwięk jego zachrypniętego głosu
przeszedł mnie dreszcz.
Kiwnęłam niepewnie głową.
Oboje czuliśmy się niezręcznie, przynajmniej tak mi się wydawało. Ktokolwiek
stałby teraz obok nas zdałby sobie doskonale sprawę, że coś jest nie tak.
– Myślę, że powinniśmy
porozmawiać. – odezwał się po chwili, a ja założyłam ręce na piersiach robiąc
mały krok do przodu.
– Harry… – zaczęłam,
wzdychając. Nie byłam gotowa na jakąkolwiek rozmowę. Moje życie dopiero co
powróciło do normy i w żadnym stopniu nie chciałam tego zaprzepaścić. Nie ważne
jak wielka tęsknota się we mnie formowała.
– Posłuchaj mnie, –
zaczął poważnym tonem, zbliżając się. – Jest wiele rzeczy o których nie masz
pojęcia, a o których powinnaś wiedzieć.
Przełknęłam ślinę. Nie,
nie, nie.
– Nie chcę wiedzieć.
–mruknęłam cicho, lekko mijając się z prawdą.
Harry wstrzymał oddech i
przez chwile mogłam zobaczyć w jego oczach cień zawodu. Wyprostował się, a ja
już wiedziałam co zaraz nastąpi. Jego zaciśnięta w pieść dłoń uderzyła z impetem
w ścianę obok drzwi. Podskoczyłam zamykając oczy. Tak dawno nie byłam świadkiem
jego wybuchu gniewu, że prawie o nim zapomniałam.
– Nie rób tego, Trish! –
warknął, przeczesując nerwowo włosy. – Musisz mnie wysłuchać, zanim będzie za
późno!
W tym momencie obok nas
pojawił się Tom. Podszedł do mnie, nie spuszczając wzroku ze Stylesa.
– Wszystko w porządku? –
spytał, a ja pokiwałam głową.
Nie chciałam go do tego
mieszać. Harry chciał rzucić jakąś odzywkę, jednak w odpowiedniej chwili
powstrzymał się.
– Myślę, że powinieneś
już iść. – powiedziałam ostrożnie, karcąc się w duchu za kolejne ranienie.
Harry spojrzał na mnie
jak na zupełnie obcą osobę. Zagryzł wargę, po czym odwrócił się na pięcie,
kierując w stronę drzwi.
– Czasami zastanawiam
się, kim ty tak naprawdę jesteś. – warknął, odwracając się jeszcze na moment. –
Dobrze by było, gdybyś choć na chwilę otworzyła te pieprzone oczy i pomyślała!
Jego słowa wbiły się w
moje serce, a kiedy trzasnął drzwiami poczułam się jak najgorszy człowiek na
ziemi. Nie wiedziałam co robić.
Dopóki Tom nie szturchnął
mojego ramienia, stałam w miejscu.
– Więc kto to był? –
spytał po chwili, a ja spojrzałam na niego wdychając.
– Powód mojej
przeprowadzki do Nowego Jorku.
*
Od incydentu z Harrym
minął tydzień. Chodziłam roztrzepana i nie mogłam nad tym zapanować. Cholera, coś
było na rzeczy. Kiedy mój szok minął zdałam sobie sprawę, że nie przyszedłby z
błahego powodu. Do tego słowa Gemmy o moim braku bezpieczeństwa. Nie mogłam
tego zignorować.
W sobotni wieczór
rozmawiałam z Blazem i Elly na Skypie. Kiedy pytali co u mnie, sprytnie
ominęłam temat Harry’ego. Od mojej przeprowadzki oboje sprawdzali mnie co
chwila, czy przypadkiem nie spijam się i staczam gdzieś w rowach. Cóż, byłam im
wdzięczna choć czasem stawało się to męczące. Po zakończonej rozmowie ułożyłam
się na kanapie, zamykając na chwilę oczy.
– Trish! – krzyknął Tony,
a ja z warknięciem wstałam i ruszyłam do kuchni unosząc na niego brwi. –Skończyły
się płatki.
Jęknął, patrząc na mnie
błagalnie. Westchnęłam.
– Okej, ale następnym
razem idziesz ty. –zaśmiałam się, a on pokiwał głową machając ręką.
Wyszłam z domu na chłodne
wieczorne powietrze, kierując się w stronę marketu.
Kiedy zgarnęłam ulubione
płatki Smitha ruszyłam do kasy. Płacąc za towar dostrzegłam zaparkowane przed
sklepem doskonale znane mi auto. Auto Harry’ego. Niewiele myśląc chwyciłam
opakowanie płatków i nie kłopocząc się o zabranie reszty wybiegłam przed sklepu.
Kasjerka krzyczała coś za mną, jednak nie obchodziło mnie to. Musiałam
wykorzystać okazję. Okrążyłam czarny samochód, chwilę później stukając
delikatnie w szybę kierowcy. Szklana powłoka uchyliła się, a ja dostrzegłam tą dziecięcą
twarz, na której idealnie kontrastowały męskie rysy.
– Śledzisz mnie? –
spytałam pod wpływem impulsu.
– Może. – wzruszył
ramionami, a ja uniosłam brwi. – Podwieźć cię?
Pokręciłam głową,
automatycznie robiąc krok w tył.
– Myślałam nad tym co
powiedziałeś. – zaczęłam cicho, a on przeniósł całą swoją uwagę na mnie. – To
dobry pomysł, żeby porozmawiać.
Zajebisty! Nadal masz dużo weny, ja chcę wiedzieć o czym będą rozmawiać, czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńTrochę krótki ale i tak fajny :)
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńJedno słowo ! UWIELBIAM ♥
OdpowiedzUsuńNatt ♥
cudeńko. czekam na nastęny rozdział <3:-*
OdpowiedzUsuńidealo <3
OdpowiedzUsuńNext, next, next, next !!!!!! :D Ja chcę Hatrish :3
OdpowiedzUsuńO jprdl sgvcsuhvwjhaiye
OdpowiedzUsuńCudowne
Jeju jak ja chce zeby oni było razem !!!!!
To moje największe marzenie ostatnio ;)
No ale nic
Rozdział cudowny i czekam na next
@Faza_Bo_Hazza
Rozdział cudowny. Dobrze że przemyślała i chce z Harrym rozmawiać :* już nie mogę doczekać się o czym będą rozmawiać <3 dawaj kolejny jak najszybciej !!!! :*
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńchce już nn... Nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńW takim momencie?! Genialny
OdpowiedzUsuńHahah, idealny prezent na Gwiazdkę xd
OdpowiedzUsuńKocham <3
Kurwa kobieto rozpiedalasz!★Genialny rozdział i jeszcze Harry :D Rzyczę duuużo weny na dalsze ↑↑ rozdziały :) A co do tego to........W końcu się spotkali :') I'm HAPPY!!!♣Czekam.z niecierpliwością na następny :*
OdpowiedzUsuń~Lenchi♥
No, to prawda, ze rozpierdalasz :D
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej wrocila ci wena. Mam nadzieje, ze nas nie zostawisz i nalezycie dokonczysz to opowiadanie do samego konca. :)
Świetny rozdział. Już myślałam, że nie dodasz ale jednak. Czekam na nexta i życzę duuużo weny ;)
OdpowiedzUsuńJezu cudeńko ;*
OdpowiedzUsuńCzytam tw bloga od wczoraj, znalazłam go przypadkiem. Opowiadanie bardzo mnie wciagnelo. Serio masz wielki talent ^^ Kocham Freye i zajebiste jest to ze ona gra Trish <33
Czekam na następny
dużo weny ;))
xxx
Jezuuu boskie , dawno nie wchodziłam na to opowidanie wchodzę a tu druga część , rozdział świetny czekam na następny rozdział ;P
OdpowiedzUsuńO luju ! Kocham 💓 czekam na następny <33
OdpowiedzUsuńKurewsko zajebisty, nie mogę się doczekać kolejnego. Nie chrzań, że Cię wena opuściła, bo jest wspaniale ;*
OdpowiedzUsuń/Kathy
Boże, czekam na next *.*
OdpowiedzUsuń*,*
OdpowiedzUsuń