ZAPRASZAM NA ECSTASY - HARRY STYLES FANFICTION >> http://ecstasy-fanfiction.blogspot.com/
Kiedy tylko strzał się
powtórzył niewiele myśląc zbiegłam na dół. Modliłam się w myślach byleby to nie
był Harry. Kolejny strzał. Tym razem ktoś musiał trafić w okno, ponieważ dał
się słyszeć dźwięk tłuczonego szkła.
Moje serce biło
zastraszająco szybkim tempem pompując adrenalinę do krwi. Przekroczyłam próg
salonu i niemal od razu cofnęłam się o krok.
– I jest nasza zguba! –
krzyknął mężczyzna z dużym zarostem i tłustymi włosami. Musiała minąć chwila,
żebym mogła go rozpoznać. Percy.
Ku mojej uldze Harry i
Ashton stali po drugiej stronie salonu, nie draśnięci kulą. Jedynie szyba za
nimi była wybita. Harry ruszył w moją stronę, jednak Percy od razu wymierzył we
mnie bronią, drugą ręką wskazując mu, żeby się odsunął.
Harry zacisnął pięści i
stał chwilę wściekły, jednak koniec końców potulnie się wycofał. A ja stałam
tam, z wycelowanym we mnie pistoletem i z całych sił starałam się nie panikować.
Prócz Percy’ego w pokoju
była jeszcze dwójka nieznanych mi mężczyzn.
– Przyszedłeś tutaj, żeby
się pochwalić zdolnościami celowania? – warknął Styles, na co ten zaśmiał się
przeraźliwie.
– Przyszedłem do niej. –
wskazał na mnie, robiąc lekki krok w moją stronę, na co Harry od razu się spiął.
– Nie denerwuj się Styles. Do niej,
nie po nią.
Schował pistolet między
pasek swoich spodni i zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. Na jego ustach
zakwitł obrzydliwy uśmiech, gdy nie spuszczał ze mnie wzroku.
– Staruszek chce się z
nią spotkać. – odwrócił wzrok w stronę Hary’ego, który stał z opuszczonymi
rękami wzdłuż ciała i przerażonym wzrokiem. – Uwierzysz?!
Śmiech Percy’ego po raz
kolejny przerwał ciszę. Włos zjeżył mi się na karku. Obserwowałam Harry’ego,
bojąc się ruszyć z miejsca. Patrzył przed siebie bez wyrazu twarzy i dopiero
wtedy dotarło do mnie co chciał przekazać Percy.
Ojciec Harry’ego chciał
się ze mną spotkać. Od razu przypomniałam sobie wieczór, kiedy Harry
opowiedział mi o swoim dzieciństwie.
„Ojciec był człowiekiem z autorytetem i ukrywał wiele spraw przed nami.
Kiedy matka dowiedziała się o jego gangu, nieźle się wkurzyła. Wygarnęła mu
wiele rzeczy i powiedziała, że wynosi się razem z dziećmi. Wtedy wpadł w szał.
Wiedziałem, że ją uderzył, rozwalając przy tym pół pokoju. To tylko utwierdziło
ją w przekonaniu, że musi go zostawić. Spakowała siebie, mnie i Gemmę w kilka
dni i pewnego wieczoru z naszą pomocą zapakowała to wszystko do auta. Spieszyła
się i wmawiała nam, że jedziemy na zwyczajne wakacje. Ojciec wrócił wtedy
wcześniej niż zwykle. Znowu się wkurzył. Zaczęli się kłócić. Popchnął ją,
uderzył. Ja i Gemma ukryliśmy się w domu, tak jak wcześniej kazała nam mama.”
Zrobiłam krok w stronę
Stylesa, a podłoga zaskrzypiała. Percy chwycił mnie za przedramię nie pozwalając
mi się ruszyć. Ashton patrzył raz na mnie raz na Harry’ego i zaczęłam
zastanawiać się, czy ktokolwiek w tym pokoju zna całą prawdę.
„Długo im zajęło, dopóki nie weszli oboje do salonu. Matka płakała, a
ojciec wydawał się być usatysfakcjonowany. Podeszła do Gemmy i wzięła ją na
bok, wyjaśniając coś tak cicho, że nie wiedziałem o co chodzi. Moja… Moja
siostra chwyciła jej dłoń i obie, wyszły z salonu nawet na mnie nie patrząc.
Zostawiły mnie tam z nim, na pastwę losu. Wyjechały. Z początku nie wiedziałem,
czemu nie wzięły mnie ze sobą. Byłem zły i dużo płakałem, a ojciec pomiatał
mną, mówiąc, że muszę zachowywać się jak mężczyzna. Pół roku zajęło mi
dowiedzenie się, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Podsłuchałem rozmowę
ojca z jakimś facetem. On… On pozwolił jej odejść, tylko, jeśli zostawi mnie.
Mogła wziąć tylko Gemmę, bo… Bo jego zachcianką było wychowanie mnie jako
drugiego siebie. Miałem zostać jego zastępcą, w późniejszych latach.”
Głos Harry’ego odbijał
się w mojej głowie przez co miałam wrażenie deja vu. Spojrzałam na Percy’ego wyrywając ramię z
jego uścisku.
– Pojadę. – mruknęłam
zachrypniętym głosem, a Percy uśmiechnął się jeszcze szerzej.
„Nie mogłem się uspokoić. Ciągle wpadałem w gniew i nienawidziłem ojca.
Rozumiałem to, że moja matka chciała się uwolnić i zabrać ze sobą choć jedno
dziecko. Jednak, widziałem ta obojętność u niej i u Gemmy. Zostawiły mnie tam,
a później nie próbowały w żaden sposób mi pomóc. Miałem z góry ustaloną
przyszłość, zakazy, nakazy, żadnej wolnej woli. A one wiodły spokojne życie,
gdzieś w Ameryce. Gówno ich obchodził Harry.”
Dopiero w tamtym momencie
Harry jakby wyrwał się z transu i spojrzał na mnie.
– Nie ma mowy. – warknął,
na powrót przybierając obronna postawę.
Spuściłam wzrok. Nie
wiedziałam co mnie tam czeka. Miałam jedynie świadomość tego jak wielkim potworem był jego ojciec. Nie
tylko pod względem tego co zrobił Harry’emu. To on zlecił zabicie mojej matki. Odczuwałam
potrzebę poznania go, spojrzenia mu w oczy. Na samą myśl o tym wezbrała we mnie
złość.
– To moja decyzja. –
starałam się, by mój głos brzmiał na obojętny. Spojrzała na Percy’ego. – Choć może
nie do końca moja.
*
Harry krążył po pokoju,
podczas gdy Ashton i Percy wraz z dwoma osiłkami wciąż czekali w salonie. Był
zły i analizował mucząc pod nosem inne wyjścia. A ja siedziałam na łóżku w
ciszy obserwując go.
– Harry, przestań. –
westchnęłam, a on zatrzymał się, patrząc na mnie. – Nawet jeślibym się nie
zgodziła, oni i tak zaciągną mnie tam siłą! A zgodziłam się i chcę jechać.
Harry zacisnął pięści,
podchodząc do mnie.
– Nie masz pojęcia kim on
jest! – warknął, zaciskając zęby. – Będzie tobą manipulował, wmawiał ci różne
rzeczy.
– Tak samo bałeś się
puścić mnie na spotkanie z Gemmą. – warknęłam.
– To nie jest to samo! –
krzyknął, uderzając dłonią o barierkę łóżka.
– Wiem, Harry. –
uspokoiłam się, wiedząc, że inaczej musiałabym zmierzyć się z jego wybuchem
gniewu. – Ale wiem też co on zrobił.
Brunet spojrzał na mnie,
doskonale wiedząc o czym mówię.
– Nie będę mógł z tobą
pojechać. – szepnął, kręcąc głową. – W każdej chwili będą mogli przystawić ci
nóż do gardła i nikt cie nie ochroni.
– Myślę, że jeśli
chciałby mnie zabić, już by to zrobił. – powiedziałam, wstając i kierując się
do drzwi. – On czegoś ode mnie chce,
Harry.
Styles zrobił krok w moją
stronę i spojrzał na mnie wzrokiem przez który moje serce złamało się. Chciałam
podejść do niego i pocałować go, by zapomnieć o ciążącym na mnie strachu.
Jednak zamiast tego wyszłam z pokoju, kierując się na dół.
On czegoś ode mnie chce,
a ja mam zamiar dowiedzieć się czego.
rozdział super. Z niecierpliwością czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńrozdzial cudowny, jak zawsze :3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział.. Next xD
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńnooo nie źle :) ciekawe czego on od niej chce... hmmm czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial, ciekawe co ojciec harrego chce od Trish. Ja mysle ze chce ja uzyc przeciwko Harremu. Czekam na wiecej slodkich scen z H i T
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Rose
super, że dodałaś nowy rozdział:D ciekawe o co mu chodzi ?? Karla
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG
OdpowiedzUsuńChce juz next
To jest takie cudowne
Matko czego jego ojciec od niej chce niech on da im spokoj !!!
@Faza_Bo_Hazza
Ale sie dzieje!! i czego moze od niej chciec ten ojciec psychopata?!! Zycze mnostwa weny!!!!! Juz nie moge doczekac sie co on jej kaze zrobic... a co zrobi wtedy Harry....!! <3
OdpowiedzUsuńO boże, cudny, czekam na następny ❤
OdpowiedzUsuńjezujezujezu:( cala noc zajelo mi przeczytanie CALEGO "Darkness" i nie zlicze ile razy przy tym plakalam...bardzo sie ciesze,ze jest kontynuacja, bo wylala bym chyba morze lez gdyby zwiazek harry'ego i trish mial sie tak snonczyc ;) to jedno z najlepszych opowiadan jakie czytalam ;) ciesze sie, ze trish w koncu wyznala harry'emu prawde o swoich uczuciach, swoja droga czemu nie moze byc juz miedzy nimi idealnie???:( mam nadzieje,ze ich milosc przezwyciezy wszystko i beda razem! przeplakalam polowe pierwszej czesci,ale ta jest jeszcze bardziej poruszajaca czekam z niecierpliwoscia na kolejne rozdzialy!<3
OdpowiedzUsuńZajebiste! Kiedy next?
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział ❤
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuń